Okres wakacyjny to zwykle tzw. sezon ogórkowy – nic wielkiego się nie dzieje, biznes jest lekko uśpiony z uwagi na urlopy (w szczególności decydentów), nie ma o czym mówić, a co dopiero pisać. Można wyciągnąć jakieś tematy ogólne lub mało znaczące i próbować tym zająć czas.
Tymczasem na naszym rynku wydaje się, że uśpienia nie widać. Wakacje w tym roku to okres bardzo gorący jak popatrzy się na działania największych graczy. I nie chodzi mi o duże inwestycje w sieć. Chodzi mi o działania zmierzające do powstawania coraz większych podmiotów działających na rynku. Polski rynek operatorów przewodowych jak dotąd był raczej rozdrobniony. Mieliśmy jednego, narodowego megaoperatora TP SA (dalej mamy megaoperatora Orange, ale już nie narodowego J), grupę dużych, ale jednak znacząco mniejszych operatorów (UPC, Netia, VECTRA, Multimedia) i całą rzeszę małych i średnich operatorów. Do tego oczywiście dochodzą operatorzy mobilni (T-Mobile, Plus, Play i Orange), którzy ze swej natury są już megaoperatorami oraz platformy satelitarne Polsat Cyfrowy, skonsolidowane NC+ i w zasadzie również do tej grupy należy zaliczyć Orange.
Na tym polu widać od dłuższego czasu konsolidacje. Duzi operatorzy sukcesywnie przejmują mniejszych rosnąć w siłę. Jednak to, co jest szczególnie istotne to fuzje czy przejęcie w gronie największych operatorów. Orange prowadzi najszerszą działalność w zasadzie na wszystkich polach. Nie wszędzie jest jednak operatorem dominującym – w zakresie telefonii komórkowej różnice pomiędzy operatorami nie są znaczne, w zakresie telewizji satelitarnej Orange jest daleko w tyle za Polsatem i NC+. Pewną przeciwwagą jest przejęcie kontroli nad Plus przez Polsat Cyfrowy – otworzyło to bardzo ciekawą możliwość połączenia kompletu usług Triple Play, ale w całości bezprzewodowych.
W zakresie sieci przewodowych ostatnio jest głośno o planowanym przejęciu Multimedii przez UPC. W połączeniu z dynamicznym rozwojem tego operatora (a w szczególności jego właściciela czyli Liberty Global) może to umożliwić powstanie kolejnego bardzo silnego podmiotu. Tego typu konsolidacje tworzące ogromne, multitechnologiczne podmioty bardzo osłabiają pozycję pozostałych (w szczególności dużych i średnich) operatorów stających przez dylematem co do dalszego kierunku działania i inwestowania.
Z drugiej strony dostawcy technologii również prowadzą podobną walkę. Nokia łączy się z Alcatel (wcześniej Alcatel z Lucent) po to, aby mieć siłę walczyć z Ericsson i bardzo dynamicznie rosnącym Huawei. Ci ostatni nie dokonują spektakularnych przejęć, ale w nieprawdopodobnym tempie rosną już tworząc podmiot porównywalny do dwóch pozostałych gigantów. Obroty tych firm przekraczają PKB średniej wielkości państwa, same wydatki na R&D przekraczają wydatki budżetów średnich państw. Technologie telekomunikacyjne również ulegają coraz większej złożoności, ich opracowanie wymaga więcej środków, dostępne więc się stają jedynie dla podmiotów dużej skali działania. To napędza zjawiska konsolidacyjne i zmiany na rynku prowadzące do powstawania coraz to większych i większych firm. Świat staje się coraz mniejszy. A już wkrótce Świat to będzie za mało …